Wcale nie służy do zmywania makijażu, chyba, że taka funkcja jest mu
dodana, tak jak i inne, np. matująca albo nawilżająca, przeciwstarzeniowa, czy odżywcza itd. Tak naprawdę jednak tonik przede wszystkim przywraca skórze naturalne PH, a to
znaczy, że cerę chroni i koi, pozwala jej szybko dojść do siebie po zabiegach
myjących. Co ważne, także doczyszcza (np. z resztek substancji zawartych w
produktach myjących, które mogą pozostawać na skórze, lub z niewidocznych resztek
makijażu). Zapobiega więc mniejszym i większym problemom skórnym. Pozwala dużo
skuteczniej pielęgnować skórę twarzy, bo przygotowuje ją na przyjęcie kremu, ułatwia
cerze korzystanie ze wszystkich dobroczynnych składników w nim zawartych. Rano sprawia,
że makijaż dużo lepiej wygląda i dłużej się trzyma.
Kiedy i jak stosować tonik, żeby zobaczyć różnicę?
![]() |
| Jeden z moich ulubionych toników, Garnier Essentials winogronowy. Pięknie pachnie, przywraca cerze zdrowy blask niemal od razu, a regularnie stosowany potrafi do siebie przywiązać efektami ;) |
Gdy rano lub wieczorem umyjemy twarz płynem do mycia twarzy, żelem, pianką,
mleczkiem czy jakimkolwiek innym detergentem, nawet płynem micelarnym, pozbawiamy
skórę naturalnej powłoki ochronnej. Często od razu czujemy jak cera szaleje,
momentalnie się wysusza, nienaturalnie ściąga, bywa od razu podrażniona, miejscami
czerwona. Na dodatek nawet szybko nakładając krem, wcale nie jesteśmy do końca
zadowolone z jego działania, choć wydaje się dobrze dobrany do rodzaju skóry. Dziewczyny z Twoim typem cery chwalą nowe serum, a dla Ciebie to kolejne, które "jest ok, ale mogłoby działać lepiej?" Może Twoja skóra po prostu nie jest otwarta na to, by z niego skorzystać.
HELP!
Pozbawiona naturalnego PH cera potrzebuje pomocy dopóki nie odtworzy utraconego
wskutek oczyszczania płaszcza hydrolipidowego. I tu właśnie na scenę wchodzi
tonik. Wystarczy przemyć nim buzię dwa razy dziennie już PO oczyszczeniu twarzy,
najlepiej używając zwykłego wacika kosmetycznego. Skóra natychmiast odczuje
ukojenie i będzie chroniona swego rodzaju „powłoką zastępczą”. Czując się
bezpiecznie, łatwo przyjmie wszystkie dobroczynne składniki, jakie
podarujemy jej w kremie. Również makijaż na cerze tonizowanej układa się i
trzyma nieporównanie lepiej.
Efekty widać i to szybko
Już po kilku dniach regularnego stosowania toniku widać ogromną zmianę. Do
tego wpisu zainspirowało mnie własne doświadczenie sprzed kilkunastu dni.
Skończył mi się ulubiony tonik, a zupełnie zapomniałam, że mam trochę innego,
więc po prostu odpuściłam tonizowanie. Już po dwóch, może trzech dniach
ulubione kremy działały jakby słabiej, pojawiły się przebarwienia po
niedoskonałościach, do których już od dawna nie miałam skłonności (również
dzięki pielęgnacji). Nie mówiąc już o tym, że nagle przybyło samych
niedoskonałości. Skóra straciła blask, dużo szybciej się przetłuszczała w
strefie T i wysuszała na policzkach. Na szczęście przypomniałam sobie, że mam
jeszcze poprzedni tonik i dosłownie kilka dni stosowania wystarczyło, by cera
się uspokoiła, odpoczęła, odzyskała naturalny koloryt i dała sobie spokój z paniczną
nadprodukcją serum ;) Jeśli myślisz, że doskonale sobie radzisz bez toniku,
spróbuj czy aby na pewno warto wykreślić go z życiorysu ;D
![]() |
| Dla nastolatek borykających się z problemem skóry przetłuszczającej się, więc skłonnej do niedoskonałości i rozszerzonych porów idealnym rozwiązaniem będzie tonik Under Twenty typowo im dedykowany |




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz