wtorek, 19 kwietnia 2016

Co warto kupić w super promocji w Rossmanie? Najpierw -49% "na twarz" ;)

Pewnie każda kobieta, która kupuje kosmetyki nie tyle kompulsywnie czy "do kolekcji", ale licząc na osiągnięcie konkretnych założeń, zna pojęcie KWC, czyli "Kosmetyk Wszech Czasów" (używanego na www.wizaz.pl, gdzie produkty są oceniane przez sporą już społeczność). Niestety, choć propozycji jest tysiące, znalezienie swojego własnego KWC w danej kategorii nie zawsze jest łatwe. Przy okazji rossmanowskiej wielkiej promocji pokażę Wam swoje drogeryjne KWC w różnych kategoriach, co być może ułatwi Wam wybór podczas ciągu wielkich okazji w Rossmanie (pierwsze dni promocji, od 20 kwietnia, dotyczą kosmetyków kolorowych do cery). Dziś więc korektor rozświetlający, "podkład" - a dokładnie krem CC, oraz puder.

Maybelline Dream Lumi Touch, korektor rozświetlający - i strefa pod oczami budzi się do życia




Myślę, że po kilku latach szukania idealnego średnio kryjącego rozświetlacza pod oczy upewniłam się co do mojego KWC, a jest nim, taadamm: Maybelline Dream Lumi Touch.




Dlaczego w zetknięciu z wieloma innymi z różnych półek cenowych ten nie ma sobie równych? Ponieważ nie straszne mu zmarszczki mimiczne, w które nie wchodzi, ba, optycznie je niweluje, nie trzeba go nawet pudrować (co wiele osób używających korektorów uważa za niezbędne, by kosmetyk się nie przemieszczał). Ten w zasadzie u mnie i bez tego jest bardzo trwały, choć z pudrem - czemu nie? Korektor ma prześliczną, bardzo ożywiającą twarz kolorystykę, idealnie wyrównuje skórę, wygładza pory, nierówności, a przede wszystkim rozświetla cerę po okiem (odbija światło), co optycznie odejmuje lat. Jego żelowa formuła sprawia, że nakłada się jak marzenie. Nie trzeba uważać, czy się nie zroluje, nie nałoży plamami albo, co gorsza, nie podkreśli tego, co chcemy ukryć. Nie zastyga, ale też nie osadza się nieestetycznie na cerze, świetnie się z nią łączy. Nie spływa w upale (choć to nie jest też tak, że będzie na niej trwał bez końca niczym podkład Estee Lauder Double wear). Krycie? Nie jest fenomenalne, to nie jest z pewnością korektor, którym przykryjemy tatuaż, czy wyraźne fioletowe cienie, ale i tak jest naprawdę zupełnie niezłe. Jedyny minus to rozczapierzający się pędzelek, ale jakimś cudem nie sprawia to, że produkt przestaje się wygodnie używać. Choć polecam również Lumi Magic z L'Oreal czy korektor tego typu od Ireny Eris, to mój ulubieniec jednak bije je na głowę.

Bourjois 123 Perfect CC Cream - pełna blasku, naturalna i nieprzeciążona cera

Nie sądziłam, że kiedykolwiek tak bardzo zachwyci mnie podkład, który nie pozostawia matowego lub choćby półmatowego wykończenia. Mam cerę mieszaną, więc strefa T, oględnie mówiąc, zdecydowanie nie pozostaje "sucha" przez cały dzień. Ale przy tym kremie to nie problem. Choć ma ewidentnie wykończenie pełne blasku i świeżości (niweluje szarość i zaczerwienienia cery), przylega do skóry niczym cieniuteńka gumowa warstwa, absolutnie nie nasilając wydzielenia sebum. Warto przypudrować, ale nie odbiera to skórze witalnego kolorytu. Cera jest dobrze pokryta kolorem, pomimo że warstwa produktu jest dość cienka, gładka, wygląda naturalnie i bardzo żywotnie. Nie wchodzi w pory i zmarszczki, nie zmienia koloru pod wpływem czasu (i sebum lub też innych kosmetyków, przynajmniej u mnie, bo słyszałam opinie, że są kremy, z którymi nie lubi się na tyle, że zachowuje się fatalnie, całkiem tracąc swoje właściwości). 





Przy tym wszystkim krem-podkład jest trwały, choć nawilżający! To nie jest na pewno typowy zastygający, długotrwały podkład o pudrowym, suchym wykończeniu, a jednak nie zawiedzie przez wiele godzin, dając uczucie komfortu. Jest naprawdę lekki, nietłusty, nie nazbyt treściwy. Sądzę, że będzie pasował nawet cerom suchym, bo nie wydaje mi się, aby podkreślał przesuszone miejsca, a jeśli już, to sądzę, że odrobina kremu na wrażliwe miejsca wystarczy, by ta wada zniknęła. Niezły na lato, bo ma SPF15, a przy tym, choć nie znalazłam nigdzie potwierdzenia, wydaje się być wodooporny, tzn. po deszczu nie zostaniecie ze smugami na twarzy. Krople spłyną nie ciągnąc za sobą pigmentu. Całkiem nieźle znosi dotykanie twarzy, choć nie jest to przecież Revlon Color Stay (którego ja akurat nie polecę na lato, choć wiem, że jest bardzo kochany przez wiele kobiet; dla mnie zbyt mięsisty, nienaturalny, aczkolwiek doceniam świetne krycie i tę właśnie zdecydowanie niezłą trwałość). Jeśli szukacie pięknego wykończenia: lekkiego, świetlistego, naturalnego to polecam również Healthy Mix z Bourjois, kolejny hit lata!




Puder w kompakcie Max Factor Creme Puff - dobrze robi co ma robić i świetnie wygląda!

To nie jest nowość, ale niestety, jak często ze smutkiem stwierdzamy, we współczesnym świecie, to co dobre często "ma tradycję" i obroniło się w testach na wielotysięcznej grupie użytkowników, którzy wracają i wracają  ;) Nie bez powodu. Bywa, że nowości to, owszem, super technologie, ale... marketingowe. Do takiego wniosku doszłam w kwestii pudrów, z których dla mnie liderem jest jednak klasyczny Creme Puff. 




Czemu? Działa i świetnie wygląda, a to jest przecież cel. Położony na podkład doskonale go utrwala i matowi cerę na dobre kilka godzin dłużej niż przy innych drogeryjnych pudrach, wygładza optycznie skórę - przyprószone nim strefy z nierównościami, typu pory, zyskują idealnie równą powierzchnię. Przy tym, nakładając z wyczuciem, nie sprawimy sobie ciężkiej tapety, bo puder świetnie i lekko łączy się z podkładami. Skóra nie jest pod nim "uduszona", a właścicielki cer mieszanych i tłustych po kilku godzinach odkrywają, że choć skóra zaczyna się błyszczeć, wygląda to... całkiem ładnie i zdrowo. Puder z czasem samoistnie "wpracowany" w cerę, wygląda zaskakująco ładnie. Puff jest nieco kryjący, więc doskonale nadaje się na lato, kiedy chcemy używać lekkich podkładów  o mniejszym kryciu, a bez pudru się nie obywamy. Ten duet zakrywa niedoskonałości, ale pozostawia cerę lekką, zmatowioną i daje naprawdę bardzo ładnie wykończenie.

20 kwietnia w Rossmanie rusza promocja – 49% na kosmetyki do makijażu. Planowany (wciąż wstępnie) rozkład jazdy:

- od 20.04 cera: podkłady, pudry, bazy, korektory, róże, bronzery, 
- od 26.04 oczy: tusze, cienie, produkty do brwi, bazy pod cienie kredki, eyelinery, 
- od 4.05 usta: pomadki, błyszczyki, konturówki i prawdopodobnie produkty do paznokci.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz